Our first Doll - Nasza pierwsza Laleczka
No i oto jest... Moja pierwsza w życiu uszyta samodzielnie Laleczka. Być może nie jest idealna, ale uszyta specjalnie dla mojej córeczki. Lalusia miała podstawowe zadanie - rozbudzić zmysły mojej córci poprzez: kolor, fakturę, zapach i dźwięk. Niestety dzisiaj mogę Wam jedynie przedstawić efekt końcowy moich prac - Laleczka powstała zanim zabrałam się za pisanie bloga. Dzisiaj (po miesiącach zabaw) nie nadaje się do ślicznych zdjęć i ujęć z bliska (chociaż właśnie jej dzisiejszy stan uważam za najlepszą nagrodę za trud włożony w jej uszycie).
Co wykorzystałam do stworzenia Lali?
- ciałko Laleczki: stary t-shirt (pamiątka z kolonii z pięknym czerwonym napisem "Miss Kolonii" - kto by pomyślał dwa razy w życiu byłam jakąś miss he he he :);
- kapelusik: stare jeansy mojego męża;
- warkocze: przypadkowa włóczka znaleziona w domu (kolor też był przypadkowy);
- torebeczka: stara bawełaniana bluzeczka a w środku
- grzechotka: dwie plastikowe pokrywki sklejone i wypełnione zielem angielskim i gorczycą;
- sukienka: zielona - połączenie fragmentów starej firanki i folii ozdobnej do bukietów, pomarańczona - dwa pasma organzy a pomiędzy nimi fragmenty folii ratunkowej (błyszczące i jakie szeleszczące), różowa - jakiś stary materiał z którego powstały kieszonki na goździki oraz ziarenka ziela angielskiego i gorczycy;
- wypełnienie: wata (do maskotek jej nie polecam - lepsze jest wypełnienie silikonowe).
Elementy rozbudzające zmysły:
- słuch: grzechotka w torebce, folia w zielonej i pomarańczowej sukieneczce
- dotyk: różne faktury materiałów (jeans, włóczka, bawełna, folia, siateczka), ziarna grochu zaszyte w nóżkach, ziarenka i pałeczki przypraw w różówej sukieneczce
- wzrok: jaskrawe kolorki
- węch: goździki hmm :)
Well, here it is ... My first doll I made myself. It may not be perfect, but I made it especially for my daughter. The doll was created to help my daugther to develop senses by color, texture, smell and sound. Unfortunately, today I can only give you the final result of my work - the doll has been created before I started writing a blog. Today (after months of play) is not suitable for lovely photos and close-up shots (although I think that it's present look is the best reward for the effort put in her sewing).
Materials:
- body of the doll: an old t-shirt (souvenir from my holidays with red inscription "Miss" - who would ever thought I've been "miss" twice in my life :);
- hat: an old pair of jeans of my husband;
- braids: a yarn - accidentally found in our home (colors were also pick accidentally);
- bag: an old blouse - inside of this material is
- rattle: two plastic covers filled of grain of allspice and mustard;
- dress: green one - combination of old curtain and pieces of foil used for bouquets decoration, orange one - two pieces of tulle and pieces of rescue blanket between them (shiny and very rustling), pink one - some old material I used to create pockets for grains of mustard, allspice and cloves;
- filling: cotton (for mascots I reccomend silicone filling).
Elements which develop senses:
- hearing: rattle in the bag, foil in the green and orange dress
- touch: differen types of materials (jeans, yarn, cotton, foil, tulle), grains of peas in doll's legs, grains of spices in the pink dress
- sight: bright colors
- smell: cloves hmm :)
Komentarze
Prześlij komentarz
A mówią że podglądactwo to zły nawyk - Drogi Czytelniku dziękuję za to, że podglądasz to co tworzę